Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:02, 18 Maj 2008 Temat postu: Gnomy, Gobliny, Gremliny i inne maszkary... |
|
|
"font-weight: bold">GNOM </span>
Krewniak Krasnoluda, często utożsamiany z Koboldem (Goblinem), niewielki pokraczny humanoid mieszkający pod ziemię, poszukujący skarbów i gromadzcy je. U Paracelsusa, w jego koncepcji elementali, duchów czterech żywiołów (elementów) Natury, gnomy (koboldy) są duchami ziemi (duchami (powietrza były u Paracelsusa sylfy, wody undyny a ognia salamandry). Gnomy Paracelsusa miały zdolno¶ć przechodzenia przez ziemię i skały - niczym nóż przez masło. Słowo nie zostało (w sposób przekonywujący) wyjaśnione etymologicznie, nie wyklucza się, że jest to neologizm wymyślony przez Paracelsusa właśnie.
W mitologiach i demonologiach europejskich gnomy (czasami trudne do odróżnienia od krasnoludów, koboldów czy trolli) są nieprzyjazne ludziom, zazdrosne o swoje bogactwa i o habitat, dlatego szkodzą ile sił da górnikom, geologom, poszukiwaczom skarbów i innym grotołazom. światło słoneczne jest dla nich - podobnie jak dla Trolli - zabójcze. W fantasy (i grach RPG) gnomy - humanoidy ludziom raczej przyjazne- s± specjalistami od wszelkiego typu urządzeń technicznych. Gdy autora zapał poniesie w kierunku wymyślnych, a dziwnych w fantasy konstrukcji i machin, mowa jest zazwyczaj o "technologii gnomów".
Zalecana lektura fantasy i nie tylko:
Piers Anthony, cykl "Xanth"
Terry Brooks, cykl "Shannara"
Terry Brooks, cykl "Magia Landover"
Michael Greatrex Coney, "Fang the Gnome" i "King of the Scepter'd Isle"
Teresa Edgerton, "The Gnome's Engine"
"font-weight: bold">GOBLIN </span>
Paskudny człekokształtny stwór, bytujący pod ziemią, nie znoszący ¶światła słonecznego, ale grasujący nocą. W Normandii matki do dziś¶ straszą niegrzeczne dzieci mównic: że goblin je zabierze Gobliny, koboldy i inne paskudne, podziemne i nieprzyjazne ludziom istoty wywodzą± się od znanych z mitologii nordyckiej Czarnych Elfów (Svartalfar).
Zalecana lektura fantasy i nie tylko:
J.R.R. Tolkien, "Hobbit"
Clifford Simak, "The Goblin Reservation"
Clifford Simak, "The City"
C.J.Cherryh, "The Goblin Mirror"
Piers Anthony, cykl "Apprentice Adept" ("Proton/Phaze")
Piers Anthony, cykl "Xanth"
Jack Vance, cykl "Lyonesse"
Guy Gavriel Kay, cykl "Gobelin Fionavarski"
George MacDonald, "The Princess and the Goblin"
David Day, "Bestiariusz tolkienowski"
J.E.A. Tyler, "Tolkien, przewodnik encyklopedyczny"
Teresa Edgerton, "The Goblin Moon
"font-weight: bold">
GREMLIN </span>
Złośliwy chochlik, rozpropagowany - w absolutnie zresztą fałszywej postaci - przez serię hollywoodzkich filmów. Faktyczny gremlin nie ma nic wspólnego z filmowym potworkiem o wielkich uszach, lubiącym kreskówki Disneya, reagującym z wodą i rozpuszczającym się w promieniach słońca. Rzeczywisty gremlin to stworek lubujący się w psuciu urządzeń technicznych - od mechanicznych po elektroniczne. Stwór, choć istniejący od zarania dziejów, zdemaskowany - i nazwany - został niezwykle późno. Stało się to w roku 1940, w Castle Bromwich, w filii Supermarine koncernu Vickers-Armstrong, podczas produkcji samolotów myśliwskich typu Spitfire Mk II. Licznych awarii i defektów produkcyjnych, jakie wówczas wystąpiły, nie można było przypisać niczemu innemu, jak tylko magii i czarom jakiegoś złośliwego duszka. Chochlika nazwano (nie wiedzieć czemu, żadna etymologia nie pasuje) gremlinem, a sytuację, gdy coś się psuło, choć nie powinno, względnie powinno działać, a nie działo, określano nazwą "Gremlin Effect", w skrócie GE. Ponieważ szło o myśliwce Spitfire, które miały zadecydować o wyniku Bitwy o Anglię, byli tacy, którzy podejrzewali nawet gremliny o sympatie pronazistowskie lub narodowość irlandzką, ale były to poglądy zabarwione szowinizmem. Gremliny psuły bez pobudek ideowych. Psuły, bo lubiły psuć, i czyniły tak od czasów niepamiętnych. Uważa się, że postęp techniczny zwolnił tempo, bo gremliny spieprzyły robotę takim geniuszom wynalazczym jak Archimedes, Leonardo da Vinci, Paracelsus, Newton, Franklin, Edison... Uff... Wymieniać można by bez końca.
Fakt, że gremlin zadebiutował w przemyśle lotniczym spowodował, że czas jakiś kojarzono małego łobuza z samolotami i próbowano nawet obciążać odpowiedzialności± za katastrofy. Do historii kinematografii przejdzie gremlin z filmu "Twilight Zone", którego widzi John Lithgow, gdy ów niszczy skrzydło i silnik samolotu pasażerskiego. Co do tego, że gremliny psuły samoloty, wątpliwości mieć nie można, ale z całą pewnością nie ograniczaj± one swych zainteresowań li tylko do jednostek latających - psuj± wszystko.
Lata powojenne to jedna wielka wojna techników z gremlinami. Wojna ta, trzeba to sobie powiedzieć uczciwie, została przegrana na całej linii, nie istnieje obecnie nawet jedno urządzenie, które działa niezawodnie, każde zostaje w procesie produkcji spieprzone przez gremliny, a jeśli nawet coś wyprodukować się uda, gremliny zapewni±, że w działaniu zawiedzie. Rajem gremlinów jest gospodarstwo domowe. To nie kto inny, a gremlin sprawia, że ryba przywiera do teflonowej patelni, a jajko - nawet gotowane ze stoperem w ręku - jest albo surowe, albo twarde. To przez GE z prysznica znienacka leje się albo woda lodowata, albo wrzątek, przez GE ekran telewizora "śnieży" albo zamienia się w jigsaw puzzle akurat wtedy, gdy nagrywamy ważny film na video. Za sprawą gremlina (problem groźny raczej tylko dla pań) wibrator iskrzy i zacina się. Panom natomiast gremlin psuje rozruszniki, zatyka gaźniki i podważa kapsle butelek, wypuszczając gaz i zamieniając piwo w obrzydliwą lurę.
Zalecana lektura fantasy i nie tylko:
"font-weight: bold"> KILMULIS </span>
Odrażający stwór, rodzaj gnoma, bytujący w młynach. Pozbawiony jest ust, odżywia się wpychając sobie żarcie do nosa, a nos ma prawdziwie wielki (rozmiarów mniej więcej węgierskiego salami). Zwykle pomaga młynarzowi w pracy, ale rozzłoszczony potrafi zatruć życie.
Żródło: [http://www.sapkowski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=477]
Post został pochwalony 0 razy
|
|