Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:17, 15 Mar 2008 Temat postu: Polowania na czarownice |
|
|
Kiedy to się dokładnie zaczęło? Najczęściej podaje się okres XIV-XVII wiek. Wtedy to rozpoczęły się fale: oskarżeń, procesów i paleń na stosie za posługiwanie się magią. Zwano je świętą inkwizycją i objęło swym zasięgiem Europę i Amerykę. Jednak wiara w czarownice sięga czasów jeszcze dawniejszych, baa nawet starożytnych, można by rzec. My- z racje tego iż jesteśmy Słowianami, zajmiemy się czarownicami w naszej kulturze starożytnej.
W wierzeniach naszych prapra...pra przodków czarownice zwano inaczej ciotami, a kobiety obeznane w wiedzy tajemnej lecz nie posiadającymi żadnej mocy- wiedźmami (i oto różnica "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_grin.gif" alt="Very Happy" border="0" />). Cioty zamieszkiwały zdala od ludzkich siedzib, głownie w lasach. Służyły one Wile- królowej magii. Spotkania ich odbywały się na pobliskich górach – zwykle zwanych Łysymi (stąd do dziś zachowała się geograficzna nazwa Łysa Góra, choć w niektóre wioski posiadają swoje własne „Łyse góry”, tak jak ta z regionu której wywodzi się moja rodzina "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_grin.gif" alt="Very Happy" border="0" />) Na co dzień do ich zadań należały:
- leczenie miejscowych ludzi
- przepowiadanie przyszłości
Rozzłoszczone mogły sprowadzać na ludzi najróżniejsze nieszczęścia poprzez rzucenie uroku. Wtedy po pomoc zwracano się do innej czarownicy niż ta, która rzuciła uroku, lub do wiedźmy- koło zatem zamykało się. Zresztą w Polsce (i zapewne nie tylko) ludzie zwłaszcza na wsiach , małych miasteczkach, czy regionach gdzie kultura ludowa jest nadal żywa uważają, że wszystkie nieszczęścia jakie ich nagle spotykają są urokami rzucanymi poprzez dzisiejsze czarownice. Co więcej niektóre kobiety same nazywają siebie czarownicami i pomagają ludzi (lub im szkodzą) za pomocą pradawnej wiedzy, znanej tylko sobie. Co więcej, niekiedy ich umiejętności niekiedy nie da się racjonalnie wytłumaczyć...Ale, odbiegliśmy nieco od tematu. Skupmy się na tym na czym powinniśmy- czyli czarownicami z zarania dziejów "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_wink2.gif" alt="Wink" border="0" />
Kolejnym faktem, który warto by wiedzieć o słowiańskich czarownicach jest to iż potrafiły latać. Polskie czarownice czyniły to za pomocą miotły, litewskie na łopatach, a rosyjskie na stępach (urządzenia służące dawniej do obłuskiwania i kruszenia ziarna na kaszę). By ochronić się przed czarownica należało:
-przybić nad progiem podkowę
-ku ich odstraszeniu używano ziół zebranych podczas sobótkowej nocy.
Pora teraz na ogólno kulturalne spojrzenie na czarownice "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_happy2.gif" alt="Smile" border="0" />
Tak jak wspomniałam era polowań na czarownice zaczęła się w XIV w., a zakończyła mniej więcej w XVII w (piszę mniej więcej, bo tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo). Choć już wcześniej zajmowano się osobami praktykującymi magię, to jednak nigdy nie dochodziło do tak dreatycznych kar, czy tortur jak wtedy kiedy święta inkwizycja przybrała na sile. We wcześniejszych wiekach osobę oskarżoną i osądzano za czary po prosty wyrzucano z miasta. Działo się tak za sprawą dokumentu zwanego: -„Canon Episcopi” wydanego w 906 roku, który chronił takowe osoby przed karą śmieci itp. Uznawał on bowiem magiczne praktyki za przestępstwo, nie herezję (!!!). Wszystko zmieniło się wraz z listem papieża Mikołaja V, napisanego w połowie XV w do inkwizytora Francji- Hugunes’a Lenoir’a. Wraz z nim rozpoczęła się era polowań na czarownice jaką znamy....
Najbardziej znany podręcznikiem dla „łowców’ czarownic był zapewne wszystkim nam znany „Młot na Czarownice” wydany w 1486, którego autorami byli: Heinrich Krämer i Jakob Sprenger. To na nim opierali się prawie wszyscy, którzy prowadzili procesy. W nim odnajdujemy też bardzo istotną informację, będącą podstawą dlaczego to właśnie kobiety były posądzane o niedopełnione przez nie czyny. Otóż, wg autorów kobieta ma w sobie mniej wiary niż mężczyzna. Ten, będący tej samej płci co Jezus jest silniejszy w wierze i odporniejszy na pokusy. Co do kobiet- by wytłumaczyć ich słabość powoływano się na ich słabość tkwiącą w etymologii łacińskiego słowa kobieta- fe=fides, znaczy wiarę, a mina=minus znaczy mniej...
Ponadto uważano, że jeśli ktoś nie wierzy w czarownice i ich moce, jest heretykiem.
Kogo uważano za czarownicę?:
-wiejskie znachorki- zarówno kobiety starsze jak i młode dziewczęta -kobiety nie lubiane- mogły cieszyć się opinią: zawistnych, skąpych ale także mogły być powszechnie nie lubiane ze względu na swoje poglądy, lub nawet przez to iż posiadały nieślubne dziecko.
-dobre gospodynie- zazwyczaj te, którym nadzwyczaj dobrze się powodziło, zarówno na gospodarce jak i w finansach. Oskarżano je po prostu z czystej zazdrości....smutne....
-kobiety psychicznie chore
Najczęstszymi zarzutami wobec nich bywały:
- czczenie zła
- uczestniczenie w sabatach
- kanibalizm
- rzucanie uroków ( w tym można wymienić: choroby, opętania, śmierć, impotencję, bezpłodność, złe warunki atmosferyczne, szkody wyrządzone na zwierzętach i inne)
-porywanie i zjadanie dzieci
-profanacja wszystkiego co święte
Tego było oczywiście wiele więcej, niemniej jednak nie zmienia to faktu, że kobiety którym stawiano te zarzuty były z reguły- niewinne.
Według wierzeń czarownicą można się było stać na trzy sposoby:
- z przyuczenia
- z własnej chęci
- z pokuszenia
Jak ustalano, czy kobieta oskarżona o czary jest rzeczywiście czarownicą?
W procesie niezbędnymi osobami byli: prokurator, śledczy (odpowiedzialni za zbieranie dowodów świadczących o winie lub niewinności oskarżonej oraz za wszelkie czynności związane z procesem), lekarz (wyszukiwał na ciele oskarżonej nieomylnych znamion będących dowodami na współprace z siłami nadprzyrodzonymi) i oczywiście- sędzia. To co przesądzało cała sprawę było oczywiście przyznanie się do winy. Dopuszczano oczywiście możliwość , że oskarżona bez względu na to czy jest czarownicą, czy też nie kłamała chcąc przekonać o swojej niewinności. By wymóc na niej prawdziwe zeznania i zmusić do mówienia prawdy posuwano się do torturowania (które było zgodne z prawami inkwizycji). Do stosowanych tortur min należały:
-hiszpańskie łaskotki- kładziono ofiarę na ławie, następnie przeciągano wałkiem po plecach wałkiem najeżonym kolcami, a na koniec posypywano solą
-krzesło inkwizytorskie- jak nazwa wskakuje było to krzesło. Od zwykłego mebla różniło je to, że całe było uzbrojone w kolce o długości 8 cm. Sadzano na nich kobiety, uważajac, że owe kolce osłabią jej moc. Ponadto podczas tej tortury zadawani także inne- np. kładziono kamień na łono kobiety, lub podgrzewano stawiając nad specjalnym paleniskiem.
-żelazna dziewica- była to skrzynia przypominająca sarkofag, której wnętrze było ‘najeżone” 15 cm kolcami. Kolce kaleczyły organy ofiary, ale nie zabijały jej- żyła jeszcze pewien czas tak iż mogła np. przyznać się do winy, złożyć odp. Zeznania.
-topienie- do ust leżącej na plecach, związanej ofiary wkładano rurkę przez którą wlewano wodę.
-szczypce- wyrywano nimi kawałki ciała
-zgniatacz kciuków- imadło w które wkładano kciuki i je miażdżono
Poza torturami stosowano także próby mające dowieść, czy dana kobieta jest czarownicą, lub nie:
-próba wody (chyba najbardziej znana)- wrzucano kobietę do wody. Jeśli tonęła- była niewinna, jeśli się unosiła na wodzie- winna
-próba łez- jeśli podczas takiej próby nie zapłakała oznaczało ,że jest winna
-próba wagi- jeżeli była lżejsza niż 49,5 kg była winna
Znając sposoby tortur jakimi poddawano te kobiety, trudno się dziwić że w końcu przyznawały się do nie popełnionych prze nie czynów "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_sad2.gif" alt="Sad" border="0" /> Wiele z nich walczyło bardzo długo, zanim przyznało się do „winy”, inne umierały podczas tortur, lub którejś z prób (gł. wody). Zdarzało się oczywiście, że oskarżaną uniewinniano co nie było znowu takie rzadkie (co nie oznacza, też że nazbyt często). Te, które miały mniej szczęścia zostały skazywane na karę (nie zawsze śmierci!). Do tych lżejszych kar należały: wygnanie z miasta, chłosta, lub zapłacenie kary pieniężnej. Inne skazane kończyły na stosie, lub szubienicy.
Ostatnie procesy odbyły się:
-w Polsce- 1811 roku w Raszelu na Warmii (ostatni w Europie). Oskarżoną spalono na stosie, ale najpierw uduszono.
-na świecie—dokładnie w Wielkiej Brytanii w 111946 odbył się proces medium Helen Duncan, została skazana na 9 miesięcy więzienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|