|
www.mojefantasy.fora.pl Forum Fantasy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zagubiona
Rada Mędrców
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:46, 22 Mar 2008 Temat postu: Demony |
|
|
Istoty te zachaczają trochę o zjawiska paranormalne, czy nadprzyrodzone, ale postanowiłam je przybliżyć, gdyż często występują w literaturze fantastycznej, czy np. grach komputerowych.
Słowo demon wywodzi się z greckiego daimon. Okultyści używają słowa deamon. Pierwotnie stanowiło ono ogólne określenie istot nadprzyrodzonych, zarówno dobrych, jak i złych, lecz chrześcijańie wszystkie pogańskie duchy uznali za sługi szatana, stąd skojarzenie ze złem.
Demony to byty czysto nadprzyrodzone, nigdy nie miały ludzkiej postaci. Ich często przerażający bądź ohydny wygląd dokładnie odzwierciedla zło i grzech, które krzewią na ziemi jako wysłannicy mrocznego władcy, szatana. Chrześcijańscy fundamentaliści wierzą, że szatan to istota jak najbardziej rzeczywista - upadły anioł - który zsyła demony na świat, by powodować nieszczęścia i zwodzić ludzi na manowce w ramach odwiecznej walki z Bogiem. W literaturze demonologicznej roi się od imion setek demonów. Istnieją na przykład ghule - potwory rozkopujące groby i pożerające trupy, a wywodzące się pierwotnie z Bliskiego Wschodu i Azji.
Okultyści od wieków twierdzą, że za pomocą zaklęć magicznych potrafią przyzwać demony ze świata podziemi. Sam mag chroni się przed nimi, stojąc w magicznym kręgu, zaś przyzywany demon "lokowany" jest w trójkącie. Nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów, zrodziła się w Mezopotamii tysiące lat temu. W dzisiejszych czasach wciąż się ją praktykuje nawet w najbardziej rozwiniętych społeczeństwach.
Jeśli ktoś interesuje się okultyzmem czy parapsychologią zachęcam do lektury książki "Tajemnica życia po śmierci" J. Randles'a i P. Hough'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zagubiona
Rada Mędrców
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:56, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Żeby trochę ożywić temat rozwinę go, podając przykłady demonów występujących w wierzeciach słowiańskich.
"font-weight: bold">Bagiennik </span>— demon wodny w mitologii Słowian. Bóstwem bagienników była Wada - Pani Jezior i Płytkowodzi, zwana też Królową Podwodnych Łąk.
Według podań bagiennik zamieszkiwał płytkie bagna. Wystawiał głowę nad powierzchnię by zaczerpnąć od czasu do czasu powietrza i popatrzeć co wokół się dzieje. Miał nozdrza umieszczone między oczami, a czasem nawet na czole. Bagienniki często strzelały błotnistą mazią, która była wręcz parząca. Wierzono, że miała ona właściwości uzdrawiające wszelkie choroby cielesne takie jak reumatyzm, bóle krzyża, ciężkie rany, niestrawności, choroby serca, a nawet bezpłodność. O obecności bagienników miały świadczyć bąble obficie występujące na lustrze wody, albo chwilowe niespodziewane mętnienie i bulgotanie wody.
Nie obawiano się tych demonów, bo spotkania z nimi nie były śmiertelne.
"font-weight: bold">Bies</span> – w mitologii słowiańskiej jest to opętańcza siła nieczysta, zły demon lub złośliwy duch, diabeł (tłumaczy gr. daimōn, daimónion).
Motyw, wywodzonego z obrzędów szamańskich, profetycznego szału żywy w mitologiach: germ. Odyn, grec. Dionizos, Apollo.
Z opętaniem wiąże się często zjawisko ślepoty – por. pol. obłęd, błędnik, goc. blandan sik „mieszać się”, ang. to blunder „błądzić” oraz lit. blandus „mroczny”, sirl. dall „ślepy” i goc. dwalls „szalony”.
"font-weight: bold">Licho</span> - postać z wierzeń starożytnych Słowian, zły demon lasu. Demon lasu zazwyczaj występował jako pospolite małe licho. Cechą tego nieznośnego demona było to, że nigdzie nie mógł długo zagrzać miejsca i całymi dniami wędrował razem z wiatrem po lesie. Przejawem działania Licha było otrząsanie z drzew liści i mącenie kałuż. Licho mąciło również w głowach ludzi wędrujących po lesie, powodując gubienie przez nich drogi. Licho często też chowało potrzebne rzeczy przed wzrokiem ludzi.
W mowie potocznej do dnia dzisiejszego istnieją stwierdzenia związane z duchem lasu. Przykłady to: licho nie śpi, licho zakryło, licho wzięło i gdzieś poniosło, gdzieś go licho niesie.
"font-weight: bold">Mamuny </span>- istoty z mitologii słowiańskiej. Mieszkały w lasach i były porośnięte rudym włosiem na całym ciele. Ich pierwotna funkcja to matczyny aspekt Dziewanny - opiekowały się dziećmi zwierząt, zwłaszcza leśnych, a także dziećmi ludzkimi.
W czasach chrześcijańskich zdegradowane do postaci demonów, co tłumaczy relacje o Mamunach szkodzących położnicom i ich świeżo narodzonym dzieciom przez zsyłanie nagłej gorączki i chorób. Podobno miały też w miejsce dziecka podkładać bliźniaczo podobne niemowlę, będące jednak dzieckiem czarownicy i demona. Niemowlę takie po wyrośnięciu stawało się zwykle złoczyńcą, w dzieciństwie zaś charakteryzowało się wielką złośliwością i paskudnym charakterem. Np. wyjadało wszystko z garnków, oddawało mocz do mleka, by skwaśniało, itp. Mamuny szkodziły nawet przyszłym matkom, tzn. kobietom w ciąży, przez zsyłanie im koszmarnych snów, opuchlizny na nogach oraz zmuszanie do wymiotów.
Istniały sposoby przeciwdziałania ich zakusom. Należało mieć przy sobie coś metalowego i ostrego. W czasie porodu należało zwiększyć wielkość amuletu i pod łóżko wkładało się duży nóż lub nawet lemiesz. Dzieciom zaś należało przywiązać do ręki coś czerwonego. Skutecznie chroniło to przed podmianą. Mamuny potrafiły też zabrać dopiero co urodzonemu dziecku cień, co sprawiało że dziecko wyrastało na idiotę lub szaleńca.
"font-weight: bold">Ogniki </span>(zwane także świecnikami, świczkami, błędnymi ognikami bądź świetlikami bagiennymi) - w mitologii słowiańskiej były to małe demony, które rozpalały migoczące światełka koloru żółtego bądź niebieskiego, najczęściej pojawiające się nocą ponad bagnami i moczarami, rzadziej na polach. Migotaniem sowich światełek mamiły one ludzi przechodzących przez takie właśnie tereny, tak, że gubili oni drogę i mogli błąkać się w jej poszukiwaniu przez całą noc - mogły go nawet uśmiercić. Jednakże zdarzało się również, że ogniki litowały się nad zagubionym człowiekiem i wskazywały mu właściwy kierunek.
Podobno kiedy podróżnemu udało się schwytać takiego właśnie ognika - jednak zdarzało się to bardzo rzadko, dlatego też nie wiemy, jak wyglądał ów demon - mógł on w zamian za wypuszczenie spełnić jakieś jego życzenie, a kiedy ogniki zapalały swoje światełka, w pobliżu działy się przedziwne rzeczy. Według różnych opowieści, ogniki zapalały światła tylko wtedy, kiedy w pobliżu był jakiś groźniejszy demon, taki jak np. Bies.
Słowianie wierzyli, że ognikami stawali się po śmierci dusze ludzi okrutnych, obojętnych na krzywdę ludzką, złych i nieuczciwych. Poprzez swoje mamienie ludzi odpokutowywały one za krzywdy wyrządzone innym ludziom za życia.
Dzisiaj zjawisko zapalania się "światełek ogników" na bagnach tłumaczy się występowaniem samozapłonu fosforowodoru PH3, zawierającego domieszki wyższych wodorków fosforu, powstałego w wyniku podziemnego rozkładu związków organicznych.
"font-weight: bold">Rokita </span>- imię jednego z diabłów, występującego w polskich podaniach ludowych. Rokita był bardzo hojnym rozbójnikiem w Domaradzu. Mieszkał na górze Chyb z innymi zbójnikami. Okradał kupców przyjeżdżających do Domaradza, skradzionymi łupami obdarowywał chłopów. Według innej wersji legendy Rokita, zwany inaczej Rokietnikiem był złą duszą zamieszkującą bagna (stąd jego nazwa pochodząca od mchu rokietnika często występującego w środkowoeuropejskich lasach i nad bagnami) i topiącą tych, którzy wdarli się na teren jego siedliszcza. Jeszcze inna wersja mówiła , że był diabłem kaliskim konkurującym z łęczyckim Borutą.
"font-weight: bold">Strzyga</span> lub męski odpowiednik "font-weight: bold">Strzygoń</span> to demon z wierzeń prasłowiańskich.
Był to stwór podobny nieco do wąpierza. Byli to ludzie, którzy urodzili sie z dwiema duszami, dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów z czego ten drugi był słabo zauważalny. Gdy już rozpoznano strzygę za pierwszego życia, przepędzano ją z ludzkich siedzib. Strzygi ginęły zazwyczaj w młodym wieku, gdy jednak jedna dusza odchodzi druga żyje dalej i aby przetrwać musi polować. Strzyga wysysała krew, wyżerała wnętrzności i latała pod postacią sowy po nocach. Zazwyczaj poza polowaniem chodziło o zemstę za krzywdy wyrządzone podczas pierwszego żywota. Strzygi potrafiły zadowolić się przez jakiś czas także krwią zwierząt. Podobnie jak inne stwory tego typu, strzygę należało trwale unieruchomić poprzez spalenie lub powbijanie gwoździ albo pali w różne części ciała.
Źródło: Wikipedia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:43, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
najciekawsze jest to, że wg. wierzeń pogańskich (skłaniam sie ku Słowianom, bo ich jestem pewna na 100%) za demona uważano każda istotę nadprzyrodzoną- dobrą bądź złą. Dopiero później określenie to tyczylo sie istot zlych "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_wink2.gif" alt="Wink" border="0" />
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deidarette
Paladyn
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fabianów...wśród pól łąk i lasów ;))
|
Wysłany: Sob 11:41, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawie są przedstawione demony w bestiariuszu warhammera.. później coś tu wrzucę od siebie "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_wink2.gif" alt="Wink" border="0" />
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:58, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no to zachęcam "http://picsrv.fora.pl/images/smiles/gear_wink2.gif" alt="Wink" border="0" />
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:12, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
"font-weight: bold">CZARNOBÓG (Czernobog) </span>
Najwyższy Demon Piekła, Bóg absolutnego zła w wierzeniach Słowian, władca Czarnego Zamku w Nawi, północnej krainie Ciemności. Jego małżonek jest bogini śmierci Mara - to od jej imienia pochodzą± słowa nocna mara i Zmora.
Armią Czarnoboga, złożoną z demonów, diabłów, wilkołaków, czarnych wołchwów i wiedźm dowodzi Wij. Wij ma tak ciężkie powieki, że jego słudzy muszą je podtrzymywać widłami. Jeśli Wij powieki uniesie i spojrzy na kogoś, ten ktoś natychmiast umiera.
Czarnobóg walczy z wszystkimi bogami i wszystkim, co żyje. Jego programem jest bowiem Chaos i Noc, ciemność, w której panuj± mróz i wieczne Zło.
Do wierzeń germańskich Czarnobóg przeniknął jako Zernebock. Któż nie pamięta "Ivanhoe" Waltera Scotta i pieśni, którą stara Saksonka Ulryka śpiewa w podpalonym zamku:
Ostrzcie stal - kracze kruk,
Zapalajcie pochodnie - wyje Zernebock!
Ostrzcie stal, synowie Smoka!
Zapal pochodnię, o córo Hengista!
Tł. Włodzimierz Lewik
Niektórzy mniemają, że Słowianie takiego boga jak Czarnobóg w ogóle nie znali, że wymyślił go Niemiec, holsztyński proboszcz Helmold, autor "Chronicon Slovorum" (...zcerneboch, id est nigrum deum appellant). Ale, jak powiadają Włosi, se non e vero, e ben trovato.
Zalecana lektura fantasy i nie tylko:
C.J. Cherryh, "Chernevog"
"font-weight: bold">
INKUBY I SUKKUBY </span>
Diabły i diablice, ukryte pod pozorem pięknych młodzieńców i panien demony, wodzące na pokuszenie ludzi i utrzymujące z nimi stosunki cielesne.
Motyw dobierających się do kobiet-śmiertelniczek bogów, bożków, potworów, demonów (lub zjawisk demonicznych) znajdziemy w każdej bez wyjątku mitologii świata. Owocami takich związków są zwykle sławni herosi (Herakles, Perseusz, Palemon, Cuchulainn, Vńinńmöinen) potężni magowie (Merlin) lub inni wybrańcy losu (piękna Helena), toteż w większości kultur nikt - poza zdradzonymi mężami - nie ma do bogów pretensji o ich ziemskie miłostki. Boginie zresztą w tyle nie pozostają i też zdarza się im pofiglować ze śmiertelnikiem - czasem nawet ze skutkiem (Gilgamesz, Achilles, Eneasz) i też ich nikt za to nie gani. Późniejsze kultury oddaliły bóstwa od doczesnego padołu - choć motyw "syna bożego" przetrwał, idea seksualnego kontaktu Boga (już tylko męskiego) z ludzką kobietą stała się nie do pomyślenia. Wraz z rosnącymi fobiami seksualnymi, wściekłą mizoginią i zajadłym antyfeminizmem kleru erotyzm "z zaświatów" stał się domeną Szatana, instrumentem przywodzenia do grzechu, a za wykonawców szatańskich planów uznano demonice Sukkuby (succubare - leżeć pod kimś) i demony Inkuby (incubare - leżeć na kimś a. wylęgać). Obie nazwy - jak się twierdzi - zawdzięczamy Tomaszowi z Akwinu.
Początkowo demony nawiedzały i gnębiły we śnie, co wyraźnie sugerowało, że ofiary były bezwolne i niewinne - w końcu, któż może obronić się przed marą senną. Ale długo to nie potrwało.
W bulli "Summis desiderantes affectibus" (1484) papież Innocenty VIII daje wyraz zmartwieniu:
Dotarło do uszu naszych i wielką nas troską napełniło, że w pewnych prowincjach Niemiec Północnych, w diecezjach Moguncji, Kolonii, Trewiru i Bremy liczne osoby płci obojga, nie bacząc na duszy zbawienie i katolickiej wiary zaprzaństwo oddają się sprośności z diabłami, z Inkubami i Sukkubami, po czym za pomoc± zaklęć i czarów zabijają płody dzieci i bydląt, psowają owoc ziemi i winnicy...
Jego świętobliwość Innocenty (który, nawiasem mówiąc, był tęgim hulaką i zawołanym ****iarzem, miał liczne kochanki i sporą gromadkę dzieci) wezwał na pomoc dwóch pobożnych braci dominikanów: Heinricha Kramera i Jakoba Sprengera. Wkrótce zaś "Malleus Maleficarum" (1489) pouczył, że:
...widywano czarownice, jako leżały pośród pól albo lasów, obnażone aż po pępek albo i wyżej, a z agitacji ud ich i nóg, jak też i części nieskromnych łacno się miarkować dało, że z niewidzialnym dla postronnego oka Dyabłem Incubusem kopulowały; bywało nawet, że po zakończeniu onego zberezeństwa z krocza ich czarny dym się ulatniał...
Coś takiego miało nawet swą nazwę "naukową": concubitus contra naturam cum creatura spirituali.
Od pierwotnych mitów i legend ojcowie kościoła odbiegli jeszcze w jednej ważnej materii: z kopulacji z sukkubami i inkubami, stwierdzili, potomstwa być nie może, albowiem procreare hominem est actus vivi corporis, sed daemones sumptis corporibus non dant vitam. Z tez± t± walczył aktywnie Marcin Luter. Noworodki kalekie, zdeformowane i anormalne, dowodził, s± dziećmi Szatana i dowodem na to, że matka spółkowała z diabłem. Takie dzieci, grzmiał pobożny augustianin, należy eksterminować. Jak widać, wielki reformator nie pod każdym względem był reformowalny.
Zalecana lektura fantasy i nie tylko:
Ira Levin, "Rosemary's Baby"
Stephen King, "The Stand"
L. Sprague de Camp & Catherine Sprague de Camp "Spirits, Stars and Spells"
Edward Lee, "Incubi"
Edward Lee, "Succubi"
Źródło: <a href="http://www.sapkowski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=477" target="_blank">http://www.sapkowski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=477</a>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zagubiona
Rada Mędrców
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
"font-weight: bold">Ghul</span> - w wierzeniach przedmuzułmańskiej Arabii, zły duch pustynny (pojawiający się także w innych odosobnionych miejscach, na przykład na cmentarzach), demon zwykle rodzaju żeńskiego, wywodzący się z arabskiego folkloru. Ghule zwabiały, napadały i zabijały podróżnych (zwykle potem pożerały swoje ofiary) oraz okradały groby z umarłych (w następstwie tego, słowo ghoul odnosi się także do ludzi okradających groby). Pojawiały się pod postacią zwierząt (głównie hieny), potworów lub wiedźm.
W islamie zaliczono je do kategorii dżinnów, choć trzeba pamiętać, że teologia islamu uznaję wiarę w ghule za przesąd (Mahomet jednoznacznie potępił ją w hadisach). Według tradycji arabskiej ghule powstały z aniołów, które zbuntowały się przeciwko Bogu i zostały za karę porażone spadającymi gwiazdami. Część potępionych aniołów spłonęła, część wpadła do wody i zamieniła się w krokodyle. Te, które trafiły na ląd, stały się właśnie ghulami. Według innych wierzeń ghule powstały ze związku szatana z kobietą stworzoną z ognia.
W wierzeniach słowiańskich odpowiednikiem ghuli są wampiry ożywione zwłoki, które nie posiadają własnej woli, a żywią się ciałami zmarłych. Wampir może stać się ghulem poprzez wypicie martwej krwi. Nie są one obdarzone specjalną inteligencją.
W grach i literaturze fantasy ghule to najczęściej (Dungeons & Dragons, Warhammer, Warcraft oraz Wiedźmin) nieumarłe istoty żywiące się ludzkimi zwłokami. Ghule wyglądają jak zdeformowani, zgarbieni ludzie o złośliwych, wypaczonych twarzach, ostrych zębach i pazurach.
W systemie Wampir: Maskarada ghul to człowiek, który pije krew wampira, uzyskując w ten sposób nadnaturalne moce i dłuższe życie. Ghule stają się często sługami wampirów, ponieważ wypicie krwi uzależnia je od dawcy i tworzy więź wymuszającą całkowite posłuszeństwo.
Źródło: Wikipedia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Łowca Przygód
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Czw 21:15, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jakoś tak mam niezwykły sentyment do demonów (właściwie do większości złych istot w świecie fantasy). Mroczne i inteligentne zarazem. Przedstawiane w sposób straszny lub czasem zahaczający o komizm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|