Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:49, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sheila również wstała i poszła za niewielką grupką ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
seba
Rada Mędrców
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Sob 12:01, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
John otworzył oczy. Nadal był słaby, ale miał na tyle sił, by wstać. Wstał i poszedł szukać towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Franz
Bard
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Nie 15:11, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ciocia kręciła się po okolicy wydając rozkazy. Ludzie chodzili po całym budynku, niecierpliwie wyglądali przez okna. zauważacie, że na wymianę za leki najprawdopodobniej pójdzie broń. Wszystko jest starannie szykowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredny
Adept
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Nie 21:56, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jurta podszedł do Cioci.
-Dzień dobry pani - zaskrzeczał. - Mógłbym się na coś przydać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Franz
Bard
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Nie 23:24, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Tak, właściwie możesz. Masz broń? Odbieramy leki, nie sądzę, żeby były jakieś komplikacje, ale lepiej się przygotuj. niedługo powinien podjechać wóz. Chciałabym, żebyście byli przed chatą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredny
Adept
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Pon 15:57, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście że mam broń - odparł zapytany i sięgnął swojego glocka spod płaszcza (z tego co pamiętam był odbezpieczony i ustawiony na serię, jeśli nie jest to odbezpieczam i przestawiam).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
seba
Rada Mędrców
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Pon 23:02, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- Witam - dwójka usłyszała Johna - widzę, że spory ruch od rana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:18, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
-Jest cos w czym mogłabym pomóc?- dołaczyła również Sheila.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Franz
Bard
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Wto 21:46, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- Tak, uzbroić się w to co macie pod ręką i wyjść. Macie coś? Pistolet? Karabin, strzelbę? cokolwiek? Zaraz podjedzie dostawa. - Ciocia wyraźnie się cieszy, jednak zauważacie, że zawsze stara się być zabezpieczoną.
Po chwili słuchać wołanie.
- Widać ich!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredny
Adept
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Wto 23:21, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Karzeł wyszedł przed chatę z pistoletem w ręce i i dołączył do ludzi wypatrujących dostawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Etain
Starożytna
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:36, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Sheila wyciągneła z torby swój nóż i trzymała go w ręku, ukrytego gdzieś z boku- "tak na wszelki wypadek"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
seba
Rada Mędrców
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Śro 16:05, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
John położył dłoń na schowanym pistolecie, mając w zanadrzu jeszcze sztylet i wpatrzył się w horyzont.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Franz
Bard
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Września
|
Wysłany: Śro 23:26, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Widzicie na horyzoncie zbliżającego się czarnego pickupa. Stary, odrapany, gdzieniegdzie rdza. Z wewnątrz wyszło dwóch ludzi, czterech kolejnych wyskoczyło z paki. Wzięli cztery skórzane torby.
- Penicylina, aspiryna, morfina... Co tam chcecie. - Powiedział jeden kładąc torbę na ziemi. Zauważacie, że każdy ma przy sobie łańcuch. Zawieszony u paska, jak to było modne na kilka lat przed wybuchem wojny.
- Ingramy, Glocki, strzelby, zgodnie z umową, Paul... - Ciocia spojrzała na jednego z nich. Był dosyć wysoki, przy pasku dwie kabury z pistoletem w każdej. Ma na sobie skórzaną kurtkę z ćwiekami. W oczach widzicie coś, czego się boicie. Spojrzenie jakby było mu wszystko jedno. "To świr!" Przechodzi wam przez głowy.
Po chwili wzieli torby z bronią i wrzucili na pakę. Paul jeszcze raz odwrócił się do Cioci i wtedy jego psojrzenie zatrzymało się na was.
- Ooo... Rekruci wliczeni w cenę leków?
- Zapomnij, są pod moją ochroną. - Kobieta skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała hardo na Paula
- Daj spokój... Na pewno sami chcą się przyłączyć w słusznej sprawie, prawda? - Uśmiechnął się do was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
seba
Rada Mędrców
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ordilion
|
Wysłany: Czw 10:09, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
John spojrzał pytającym wzrokiem na ciocię i Jurtę, bowiem oni mogli wiedzieć o co tutaj chodzi. Mocniej przycisnął rewolwer za pazuchą, jednak w taki sposób, że nikt nie mógł sie zorientować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredny
Adept
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Plague Cart
|
Wysłany: Czw 17:52, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- W słusznej sprawie panie Paul? - zaskrzeczał pytająco Jurta. - A cóż to za słuszna sprawa jeśli można wiedzieć? Strzelaniny i walka o dominację nad tym żałosnym pogorzeliskiem? Cóż może według pana jest to kuszące, jednak ja wolę chyba azyl Cioci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|